I can't believe it's not mafia!
Would you like to react to this message? Create an account in a few clicks or log in to continue.

Edycja piąta

+17
xo_xo
Gustavo Fring
Mateo Preacher
Der Khan
Kuoka
Cecilia Rincón
Veronica Cortez
Wasyl Drogow
DoeJoe
Justynian
Ramirez Serrano Halvez
Otto Awpenheimer
Franciszek Stefczyk
Martinez
Beatrice
Don Vasyl
Forumowa Mafia
21 posters
Go down
DoeJoe
DoeJoe
Posts : 15
Join date : 2020-04-14

Edycja piąta - Page 13 Empty Re: Edycja piąta

Thu Apr 23, 2020 7:48 pm
Mój typ był inny, ale z racji na sytuację zagłosuję zgodnie z większością. Teraz nie możemy sobie pozwolić na rozdział głosów.
Forumowa Mafia
Forumowa Mafia
Admin
Posts : 22
Join date : 2020-04-11
https://iguessweredoingit.forumpolish.com

Edycja piąta - Page 13 Empty Re: Edycja piąta

Thu Apr 23, 2020 8:09 pm
W alternatywnej rzeczywistości...
- Ej, Martinez!
- Co? - odkrzyknął Martinez, zdejmując słuchawki z uszu.
- Zginąłeś w linczu!
- Aha, fajnie - odparł Martinez, zakładając słuchawki na uszy i wracając do gry.


Głosy:
1. Martinez: Veronica Cortez, Otto Awpenheimer, Der Khan, DoeJoe, łopata_szatana (5 głosów)
2. Veronica Cortez: María del Carmen, Beatrice, Justynian (3 głosy)

Martinez - ['], niewinny

Lista graczy:

OTWIERAM GŁOSOWANIE NR 9. SWÓJ GŁOS WYSYŁAJCIE MI W PRYWATNEJ WIADOMOŚCI NA FORUM, ZATYTUŁOWANEJ "LINCZ NR 9". GŁOSOWANIE ZAMYKAM JUTRO O 20:00, DO TEGO CZASU KAŻDY MUSI NAPISAĆ MINIMUM JEDNEGO POSTA W TEMACIE GRY ORAZ WZIĄĆ UDZIAŁ W GŁOSOWANIU, W PRZECIWNYM WYPADKU, ZGODNIE Z REGULAMINEM, ZOSTANĄ PRZYDZIELONE KARY ZA BRAK AKTYWNOŚCI. WYNIKI ZOSTANĄ OPUBLIKOWANE W POŚCIE OKOŁO GODZINY 20:30.
MARTINEZ MA DO JUTRA, DO 20:00, CZAS NA NAPISANIE TESTAMENTU.
łopata_szatana
łopata_szatana
Posts : 24
Join date : 2020-04-14

Edycja piąta - Page 13 Empty Re: Edycja piąta

Thu Apr 23, 2020 8:12 pm
Dziękuję, dobranoc
Forumowa Mafia
Forumowa Mafia
Admin
Posts : 22
Join date : 2020-04-11
https://iguessweredoingit.forumpolish.com

Edycja piąta - Page 13 Empty Re: Edycja piąta

Thu Apr 23, 2020 8:34 pm
Wreszcie przybył do Rosario, gdzie otrzymał posadę latarnika. Zaczął wieść życie samotnika, jego jedynymi towarzyszami były ptaki, szczególnie mewy, ale on czuł się szczęśliwy, jak nigdy dotąd. Pracował i odpoczywał, karmił ptaki, zbierał muszle, chodził na ryby. Czuł się bezpieczny i wydawało mu się, że wieża, w której zamieszkał, chroni go przed każdym złem świata. Czasami tylko ubierał odświętny strój latarnika i wybierał się do kościoła, ale szybko wracał do swojej samotni. Pewnego dnia, jak zwykle, przywieziono mu żywność i Tequillę, ale oprócz tego była jeszcze jedna paczka. Kiedy stary otworzył ją zobaczył, że był to Mein Kampf znanego Austriackiego akwarelisty. Zaczął czytać z namaszczeniem, wszak od 4 lat nie słyszał niemieckiej mowy, a teraz mógł błądzić razem z poetą po ziemi, do której nawet przestał tęsknić. Kolejne wersy ożywiały wspomnienia i wywoływały w nim poczucie szczęścia i nostalgii. Czytał i płakał przypominając sobie koleje swego życia. Rano obudził go lokalny watażka Johns z informacją, ze przez jego zaniedbanie rozbiła się łódź lokalnego kartelu narkotykowego. Der Khan kilka godzin później w grubych betonowych butach dołączył do przemytników.

Der Khan [']

Lista graczy:

DER KHAN MA DO JUTRA, DO 20:00, CZAS NA NAPISANIE TESTAMENTU.
María del Carmen
María del Carmen
Posts : 27
Join date : 2020-04-14

Edycja piąta - Page 13 Empty Re: Edycja piąta

Fri Apr 24, 2020 5:50 pm
https://www.youtube.com/watch?v=NBTzXb9051I

Sytuacja podbramkowa... ale przynajmniej dowiemy się prawdy.
avatar
Veronica Cortez
Posts : 8
Join date : 2020-04-14

Edycja piąta - Page 13 Empty Re: Edycja piąta

Fri Apr 24, 2020 6:24 pm
W takim razie musimy wspólnie wybrać na kogo zagłosować żeby mieć jakiekolwiek szanse.
Ktoś ma jakieś propozycje?
DoeJoe
DoeJoe
Posts : 15
Join date : 2020-04-14

Edycja piąta - Page 13 Empty Re: Edycja piąta

Fri Apr 24, 2020 6:28 pm
Ja od jakiegoś czasu mam jedną i tą samą, ale nie wiem, czy powinienem ją powtarzać, bo jeśli jestem w błędzie to jest to ostatni błąd jaki możemy popełnić.
Beatrice
Beatrice
Posts : 17
Join date : 2020-04-11

Edycja piąta - Page 13 Empty Re: Edycja piąta

Fri Apr 24, 2020 6:38 pm
Ehhhhhhh... Brak mi słów.
Czekam na testamenty osób, które wczoraj zginęły. A w razie czego będę głosowała jak wczoraj... Zwłaszcza, że Pani Veronica bardzo lubi zmieniać zdanie. Znowu obserwuje takie zachowanie, które opisywałam we wczorajszym moim poście.
Wklejam go, jakby ktoś chciał przeczytać na szybko:

Beatrice wrote:Ramirez, spoczywaj w spokoju!
Czytając Twój testament, dotarło do mnie, że faktycznie, Pan łopata_szatana parę dni podrząd był jednym z tym najbardziej konfliktowych osób, ciągle rzucał oskarżeniami to w Juana, to w Sienę, to Martinez nagle "ożył" w pewnym momencie i zaczął oskarżać łopatę. Ja osobiście 3 razy głosowałam na niego, bo uważałam, że jest z mafii, śmiało bierze się za oskarżenie niewinnych, jak się okazało osób itd. ALE! Teraz nie wydaje mi się, że jest z mafii, ponieważ ostatnio idzie za tłumem, nie angażuję się w dyskusję, jest mu trochę obojętnie (takie mam wrażenie). Mafia by tak nie postąpiła...
Natomiast dla mnie dalej podejrzaną zostaje Veronica Cortez.

Veronica Cortez wrote:Widzę że wszyscy zamilkli po linczu biednego Ramireza.

Do mnie trochę przemawiają argumenty Ramireza o Martinezie, i dodatkowo to że tak łatwo przyjął informację o mafijnym pochodzeniu Ramireza.
W dalszej kolejności podejrzani sa dla mnie Kuoka i DoeJoe którzy nie za wiele się ostatnio udzielają i głosują albo pojedyńczo na niezagrożone osoby albo tak jak większość...
I dalej ostrzę sobie pazurki na Marię za probę zapunktowania tabelką i naciskanie na zdradzenie swoich głosów przed głosowaniem.

Kuoka i DoeJoe? Ok, ale dlaczego Pani w takim razie nie zagłosowała na żadnego z nich?
Jak dla mnie, to co Pani robi codziennie, to czyta wszystkie posty, bierze jakieś główne przesłanki kilku z nich i na podstawie tego skleja swój post. A głosuje Pani tak, jak większość.

Jeżeli nikt nie napiszę czegoś, co zmusi mnie zmienić opinię, to zagłosuję na Veronicę.

A teraz wczorajszy post Veronici:
Veronica Cortez wrote:Widzę że wszyscy zamilkli po linczu biednego Ramireza...
[...]
I dalej ostrzę sobie pazurki na Marię za probę zapunktowania tabelką i naciskanie na zdradzenie swoich głosów przed głosowaniem.

I dla porównania dzisiejszy post:
Veronica Cortez wrote:W takim razie musimy wspólnie wybrać na kogo zagłosować żeby mieć jakiekolwiek szanse.
Ktoś ma jakieś propozycje?

Tak, oczywiście, dziś sytuacja jest gorsza, ale wczoraj też wyglądało to nieciekawie dla miasta. Dlaczego wczoraj pomysł z tym, żeby dzielić się pomysłami i wspólnie podejmować decyzję był taki zły, ale dziś to wydaje się być najlepszym wyjściem z sytuacji?

Jak dla mnie, Veronica jest z mafii.. Obserwuję zachowanie (w tym i głosy oddane w linczach, i posty) Pani Veronici, i nie widzę powiązania między tym, kogo podejrzewa, a na kogo głosuje albo całkowicie brak jakichkolwiek konkretów w postach.


Last edited by Beatrice on Fri Apr 24, 2020 6:52 pm; edited 1 time in total
avatar
Justynian
Posts : 25
Join date : 2020-04-14

Edycja piąta - Page 13 Empty Re: Edycja piąta

Fri Apr 24, 2020 6:39 pm
Zagłosuję jak wczoraj (na Veronicę)... Nikt chyba nie przeczytał, co napisałem wczoraj odnośnie Ramireza. Zawierzyliście gościowi, który nie wie, co może robić oszust.
Kuoka
Kuoka
Posts : 11
Join date : 2020-04-14

Edycja piąta - Page 13 Empty Re: Edycja piąta

Fri Apr 24, 2020 7:25 pm
Za każdym razem jak głosowałam bazując na głosach/opiniach z miasta to okazywało się to błędne. Nie zdziwiłabym się gdyby również i tym razem osoba, którą wskazuje większość okazała się niewinna. W końcu dlaczego tym razem miałoby być inaczej? Choć nadal tli się iskierka nadziei, że to tym razem będzie słuszna decyzja. Kochani, nasze miasto (chociaż nie jest nasze to przyjmijmy tak dla wyniosłości wypowiedzi) stoi na przepaści. Skaczemy?
avatar
Otto Awpenheimer
Posts : 12
Join date : 2020-04-14

Edycja piąta - Page 13 Empty Re: Edycja piąta

Fri Apr 24, 2020 7:53 pm
No cóż, czuję, że większość się już poddała, albo siedzi po cichu, zacierając rączki. Ja osobiście nie będę zdradzać swojego głosu, bo jak widać to źle się kończy.
avatar
Der Khan
Posts : 13
Join date : 2020-04-14

Edycja piąta - Page 13 Empty Re: Edycja piąta

Fri Apr 24, 2020 7:56 pm
"[Latarni] płomień zgasł, / Jest już ciemno,
nie ma nas / ale wszystko jedno."


Nie udało się. A my tylko szukaliśmy ludzi gotowych pójść za nami.

Veronica i Kuoka - obie głosowały na Franciszka, tuż po tym zginął. Zauważyłem też, że Kuoka wczoraj kolejny raz nie głosowała.
Z dwójki Veronica/łopata większe podejrzenia do tej pory były raczej co do tego drugiego. Już chyba bardziej podejrzane wydaje mi się nawoływanie niektórych osób na Veronicę.

@Ramirez - pamiętaj, mój ostatni głos na Ciebie był tylko po to, byś doświadczył(a) najpiękniejszej śmierci!
@Juan - w ramach zadośćuczynienia za moje podejrzenia wobec Ciebie proponuję rejs "barką" przy pewnej dobrze znanej melodii - jak już tylko do was tam wszystkich dołączę.

Dziś wypływam w ostatnią podróż. Dzięki i do zobaczenia!
Forumowa Mafia
Forumowa Mafia
Admin
Posts : 22
Join date : 2020-04-11
https://iguessweredoingit.forumpolish.com

Edycja piąta - Page 13 Empty Re: Edycja piąta

Fri Apr 24, 2020 8:11 pm
Veronica malowała jajka.

Leżący przed nią mężczyzna z obnażoną dolną częścią ciała starał się tłumić swoje jęki. Niestety, nie bardzo mu to wychodziło. Veronica zaczynała żałować, że podjęła się nowej profesji po ostatnich wydarzeniach w Rosarito. Po wybuchu tej popularnej lokalnej podróbki KFC i śmierci jedynego uzdolnionego tatuażysty w rejonie, pomyślała, że poszuka szczęścia w nowym biznesie. W końcu jej knajpka też mogła stać się celem ataku, a starucha zabili pewnie po prostu dlatego, że ciągle chlał i strasznie capił. Teraz jednak, gdy tatuowała twarz Nicolasa Cage'a na czyimś worku mosznowym, marzyła o powrocie do swojej przytulnej i pachnącej przyprawami kuchni.

Tatuażystka-amatorka miała niestety jeszcze większego pecha, niż się spodziewała - najwyraźniej jej logika okazała się błędna. Nie wiadomo dokładnie co zwabiło napastników do jej lokalu, czy były to jęki jej pierwszego klienta, czy może jakieś zatargi z przeszłości. Ważne jest to, że tego dnia życie Veronici Cortez dobiegło końca.


Głosy:
1. Veronica Cortez: María del Carmen, Beatrice, Justynian, DoeJoe, łopata_szatana, Otto Awpenheimer (6 głosów)
2. Justynian: Kuoka (1 głos)
2. DoeJoe: Veronica Cortez (1 głos)

Veronica Cortez - ['], niewinna

Lista graczy:

Spoiler:
Forumowa Mafia
Forumowa Mafia
Admin
Posts : 22
Join date : 2020-04-11
https://iguessweredoingit.forumpolish.com

Edycja piąta - Page 13 Empty Re: Edycja piąta

Fri Apr 24, 2020 8:17 pm
Obudziły go przebijające się przez zasłony promienie wschodzącego słońca, rozświetlając niewielki, hotelowy pokój. Było bardzo wcześnie, ale w pokoju dało się już odczuć rosnącą temperaturę, powietrze było ciężkie i wydawało się tłumić zmysły.

Na jego prawym ramieniu leżała pusta butelka tequili. Złapał ją, spojrzał do środka, przechylił, licząc na to, że może zdoła wydobyć z niej jeszcze choćby kropelkę... Niestety, była całkowicie pusta. Ech, najwyraźniej wczoraj trochę za bardzo się z nią zaprzyjaźniłem, pomyślał Malarkey, łapiąc się za rozbolałą głowę.

Kiedy tak leżał i starał się przypomnieć sobie ostatni wieczór, zadzwonił telefon. Numer zastrzeżony... znowu coś chcą. Nawet nie można się zapić w spokoju, żachnął się agent.
- Agent Malarkey, słucham?
- Tu agent Smith. Szef usłyszał o Twojej akcji w Meksyku i jest bardzo zadowolony z rezultatów. Dzisiaj po południu przyjedzie osobiście dobić interesu z Cesarem Delgado. Masz być na miejscu.
- Szef? Dzisiaj? Erm...
- Co, coś nie gra?
- Nie, wszystko jasne, będę. O której, gdzie?
- Miejsce spotkania szefa z Delgado na razie jest tajemnicą. Spotkaj się o drugiej po południu z naszymi agentami w tym hotelu, w którym ostatnio przeprowadzaliście negocjacje. Reszty dowiesz się na miejscu.

        *  *  *

Malarkey nigdy nie spotkał osobiście szefa CIA. Krążyło o nim wiele plotek, jego postać była dość tajemnicza, stąd perspektywa stanięcia z nim twarzą w twarz napawała agenta dumą i sporym zaciekawieniem. Miejscem spotkania okazała się hacienda burmistrza. Niespecjalnie dyskretna lokalizacja jak na takie negocjacje, pomyślał agent. Ale cóż, to szef, jemu wolno. Gdybym ja coś takiego odstawił, pewnie nazajutrz wydawałbym frytki w maku.

Zbliżała się piąta po południu, szef miał się zjawić lada chwila. Agenci obstawili cały teren posesji, a Delgado siedział w głębi, przy basenie, popijajac drinki i uśmiechając się od ucha do ucha. Malarkey stał przy bramie wjazdowej, w komitecie powitalnym, w którego skład wchodził on, Jones i agent Smith. Morda tego ostatniego wydawała mu się bardzo podobna do kogoś, kogo znał, ale nie bardzo mógł sobie przypomnieć, gdzie ją widział.

Po kilku minutach na horyzoncie pojawiły się trzy wozy. Do haciendy zbliżała ponad pięciometrowa biała limuzyna Lincolna, obstawiona z obu stron dwiema opancerzonymi, pomalowanymi na czarno terenówkami. Malarkey przełknął ślinę. Samochody podjechały przed posesję, z obu terenówek wyszli uzbrojeni po zęby żołnierze Black Ops. Otoczyli limuzynę, po czym zaczęli z niej wysiadać agenci. Malarkey znał kilku z nich z widzenia, same najgrubsze ryby. I wtedy z limuzyny wyszedł on.

Ciężko opisać słowami to, co poczuł Malarkey, gdy po raz pierwszy zobaczył swojego szefa. Ciekawość? Być może. Zdziwienie? Zapewne. Strach? Na pewno. Jedno co można powiedzieć o tym momencie to to, że był on pierwszym takim momentem w życiu naszego znajomego agenta.

Z limuzyny bowiem wyszedł, ubrany w garnitur, stojący na dwóch nogach, prawie dwumetrowy... jaszczur. Malarkey przetarł oczy. Tak, to na pewno był jaszczur. Właśnie podchodził do niego, wystawiając swój jaszczurzy język o charakterystycznym kształcie i lekko posykując, a chociażby tak się zdawało agentowi.
- Dobra robota, agencie Malarkey - odezwał się jaszczuroludź swoim dziwnym, charczącym głosem.
- T-tak jest, s-sir... - wymamrotał agent.
- Co za świetny pomysł! Wysłać piątkę agentów do meksykańskiego miasteczka na obrzeżach Tijuany i przejąć kontrolę nad lokalnym biznesem. Wspaniale, wspaniale! - kontynuował szef.
- Erm... dź-dziękuję? - pytająco odpowiedział agent, nie mogąc za bardzo wyczuć, czy stojący przed nim gigantyczny jaszczur użył przed chwilą sarkazmu, czy naprawdę chwalił Malarkeya.
Niestety dla siebie, agent nie musiał się długo nad tym zastanawiać.
- Należy ci się specjalna nagroda - wycharczał jaszczur, wyciągając pistolet i celując w głowę agenta.
- Co? Ale ja...
Agent nie zdołał się wytłumaczyć. Przeszkodą okazała się wystrzelona z pistoletu kula, która trafiła go z metra prosto między oczy i wbiła się głęboko jego w czaszkę, rozlatując się na setki drobnych odłamków.

Edycja piąta - Page 13 Szef10
<kopi rajt i left Daria Czuker I love you >

        *  *  *

Obudziły go przebijające się przez kraty promienie księżycowego światła, rozświetlając niewielką, praktycznie pustą celę. Było bardzo późno, a w pokoju dało się już odczuć spadającą temperaturę, powietrze było rzeźkie i wydawało się pobudzać zmysły.

Benjamin Malarkey był cały roztrzęsiony i spocony. Powoli zwlókł się z kozetki i podszedł do małego zakratowanego okienka, znajdujacego się na wysokości jego głowy. Spojrzał na świecący na niebie księżyc. Była pełnia.

Zamyślił się, wpatrując się w świecącą na biało kulę. Czy to był tylko sen, czy to wszystko zdarzyło się naprawdę? To było takie... takie prawdziwe. Nawet ten ból, ten ból... Ben dotknął swojego czoła. Po kuli nie było ani śladu. Był to już jedenasty dzień z rzędu, kiedy śnił, że jest agentem CIA. Miał szczerą nadzieję, że już ostatni.

        *  *  *

Parę kilometrów na południe od szpitala psychiatrycznego 'South Florida Evaluation and Treatment Center', na farmie krokodyli, można było tej nocy dostrzec zarysy dziwnych, jaszczuropodobnych, choć humanoidalnych postaci, poruszających się na dwóch tylnich nogach.


Mafia zdobyła Rosarito i tym samym wygrała piątą edycję forumowej mafii! Brawo!

Skład mafii:
- Justynian (Ojciec Chrzestny)
- Otto Awpenheimer (Oszust)
- Beatrice
- Cecilia Rincón [']
- DoeJoe

Role mieszkańców:
Der Khan - Burmistrz
Mateo Preacher - Detektyw
xo_xo - Ksiądz

Wielkie dzięki wszystkim za grę, mam nadzieję, że bawiliście się dobrze!

Na pewno będziemy organizować jakieś pomafijne wyjście na piwko we Wrocławiu i może też w Zduńskiej, kiedy tylko ta cała "sytuacja", w jakiej się znaleźliśmy, zostanie opanowana - także życzę wszystkim zdrówka Very Happy Czujcie się zaproszeni, szczegóły pojawią się zapewne na Facebooku, moooże już w maju się uda... <trzyma kciuki>

Jeśli ktoś ma chęć ujawnić swoją tożsamość, może to zrobić tutaj albo na wydarzeniu na Facebooku ;-)

Zapraszam także na następną edycję, która odbędzie się... *transmisja została przerwana*
Forumowa Mafia
Forumowa Mafia
Admin
Posts : 22
Join date : 2020-04-11
https://iguessweredoingit.forumpolish.com

Edycja piąta - Page 13 Empty Re: Edycja piąta

Fri Apr 24, 2020 8:18 pm
Ach, i jeszcze, dla lepszej wizualizacji tatuażu:

Edycja piąta - Page 13 Hqdefault
łopata_szatana
łopata_szatana
Posts : 24
Join date : 2020-04-14

Edycja piąta - Page 13 Empty Re: Edycja piąta

Fri Apr 24, 2020 8:49 pm
Yyy... tego... nie szukacie może zastępstwa dla Cecylli? Very Happy
Sponsored content

Edycja piąta - Page 13 Empty Re: Edycja piąta

Back to top
Permissions in this forum:
You cannot reply to topics in this forum